niedziela, 2 marca 2014

Prolog


" - Chce już być dorosła i robić wszystkie te rzeczy,  które są mi teraz zabronione. - Wykrzyczałam zadowolona z siebie.
 Spojrzałam na kobietę siedzącą niedaleko mnie na skórzanej kanapie, a w dłoni trzymała filiżankę ozdobiona  różyczkami.  
- Kochanie, wiek nie jest ważny dla ludzi mądrych. -Babcia Adel westchnęła rozbawiona moim wyznaniem.
- W takim razie czemu są te idiotyczne zakazy. -  Zdziwiona zapytałam, siadając obok starszej kobiety, która była dla mnie tak bardzo ważna.
- Pomyśl Alex, co mogłoby się dziać, gdyby każdy robił to czego nie powinien  w takim młodym wieku. - Powiedziała surowa, patrząc wprost w moje oczy.
- Zaprzeczasz samej sobie. - Burknęłam, odwracając głowę w przeciwną stronę. 
- Mówiłaś, że wiek nie gra roli dla ludzi mądrych. - Przypomniałam. 
- Otóż to skarbie. - Uśmiechnęła się. - Jednak chyba, nie wiesz co miałam na myśli. 
- Zaśmiała się, poklepała swoje kolana dając mi znak, abym usiadła na nich. 
Poderwałam się z miejsca.
- Więc mi wytłumacz, babciu. - Słodko zanuciłam, sadowiąc się na jej zgrabnych udach. Zniecierpliwią czekałam na usłyszenie nowej historii. Zawsze w taki sposób mi tłumaczyła wiele spraw, które były dla mnie nie zbyt zrozumiałe. Opowiadała przeróżne opowieści, a ja próbowałam zachować jak najwięcej faktów, a następnie je posklejać i znaleźć sens, który przekazała Adel. 
- Oh Alex, chciałabym to zrobić. - Uśmiechnęła się słabo, chowając moje dłonie w swoich. 
- W czym problem? - Zmartwiona jej nagłą zmianą humoru, zapytałam słabo. 
- Nie mogę Ci opowiedzieć historii. - Zawahała się, a jej dłoń powędrowała do moich włosów, aby schować kosmyk  za ucho. - Twoi rodzice właśnie przyjechali, ale obiecuje Ci, że sama odnajdziesz sedno sprawy. - Jej usta wykrzywiły się w nieznacznym uśmiechu. 
- A teraz słoneczko idź do mamy i taty. - Wskazała na białe drzwi. 
Zeskoczyłam ze skórzanej kanapy i posłusznie poszłam w kierunku wskazanym przez babcie.
- Alex. - Zabrzmiał delikatny głos babci, gdy miała złapać złotą klamkę.
- Tak ? - Zapytałam, odwracając się do niej przodem, abym mogła spojrzeć na twarz Adel.
- Musisz mi obiecać, że zapamiętasz to co teraz Ci powiem. -Powietrze zgęstniało, a moje ręce zaczęły się nadmiernie pocić. Jedynie zdołałam skinąć głową potwierdzając fakt, że zastosuje się do prośby Babci. -Każdy z nas rysuje własną ścieżkę życia, nadaje jej charakter i kształt. Nie pozwól, aby ktokolwiek stworzył kogoś innego niż podpowiada Ci twoje serce. -Oblizała swoje spierzchnięte usta i wzięła głęboki oddech jakby mówienie do mnie sprawiało jej jakiś duży wysiłek. - Nikt nie ma prawa decydować za ciebie i postrzegać twojego zdania jako nic wartościowego. Jeżeli wyrażona przez ciebie opinia, zostanie potraktowana irracjonalnie i stwierdzą, że zwariowałaś, wiedz skarbie, że nie są warci, aby zostać w twoim wartościowym życiu. -Jej wzrok był zwrócony wprost na mnie, ale ich ciepło nadal sprawiało, że czułam się bezpieczna, pomimo iż było w pokoju dosyć chłodna atmosfera.- Kłamstwa są wokół nas, ale nie pozwól, by to one prowadziły twoją ścieżkę życia i więziły twoją piękną dusze. Nie patrz jedynie na decyzje innych, ale także swoje, dzięki temu nie staniesz się płytka i bezwartościowa. - Westchnęła  ciężko, jakby ostatnie zdanie sprawiło jej wiele bólu wewnętrznego.- I na koniec słoneczko, pamiętaj nie ukrywaj swojego JA, ale także nie uważaj siebie za kogoś najlepszego na całym Bożym świecie. Nie pozwól na to, aby kręcili się przy tobie nie odpowiedni ludzie, bo jesteś zbyt krucha i łatwowierna, ale także mądra i jedyna w swoim rodzaju. Proszę skarbie, zapamiętaj to co teraz Ci powiedziałam, być może kiedyś zrozumiesz co miałam na myśli mówiąc to wszystko na koniec naszego spotkania oraz fakt, że wiek nie gra roli dla mądrych osób, ty nią jesteś. Kiedyś to zobaczysz. Kocham Cię, Alex. - Babcia posłała mi w powietrzu całusa, a z jej prawego oka wypłynęła przezroczysta łza, jednak szybko ją starła. Wiedziałam, że powinnam już wyjść, więc jedynie powiedziałam  trzy słowa.
 - Kocham Cię, babciu. - Odwróciłam się do drzwi, aby nacisnąć na klamkę i zniknąć za drewniana powlokę."

   W dalszym ciągu pomimo upragnionych osiemnastu lat nie znalazłam rozwiązania zagadki, którą podarowała mi babcia na koniec jej życia. Jednak wierze, że w końcu zrozumiem i znajdę sens życia, który ona mi wskazała przez te wszystkie słowa na sam koniec, które powinny być wyryte w mojej pamięci na wieki. 

Tylko, że aktualnie tracę wybudowany przez babcie stabilny grunt pod nogami, ale gdzieś tam daleko słyszę te mądre zdania Adel. Jednak czasem są zbyt bardzo zagłuszone moi wewnętrznym strachem. Głupota i błędy stały się moim nowym imieniem i nazwiskiem. 



___________

Czytasz = Komentujesz 
( Proszę ♥ )

10 komentarzy:

  1. ♥ Czekam na następne posty x

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na pierwszy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i genialnie ! Kocham jak piszesz x Czekam na I rozdzial <3 @ejmi33233

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda, ze Adel umarła :c
    Czekam na pierwszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku świetne..czekam na 1rozdział xxxx @ISanaa1221

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie się zapowiada, czekam na 1 rozdział :) x

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie napisany *,* Już widzę że to będzie świetny blog :) Czekam na rozdział <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świenie piszesz, strasznie podoba mi się ten prolog. Tyle nowych cytatów do mojego notesiku :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada sie bardzo ciekawie :*
    Ask- @Kasiunnia

    OdpowiedzUsuń